• Winda
  • Duży pokój
  • Gabinet
  • Łaźnia
  • Spiżarnia
  • Garderoba

Książki- Moje życie z Madonną

Madonna to niewątpliwie genialna businesswoman, świetna tancerka i ciekawa artystka. Na scenie potrafi przerodzić się z nieśmiałej, zakompleksionej, drobnej kobiety. w wulkan niespożytej energii.
Czy jej życie to cudowna bajka? Autor książki " Moje życie z Madonną" brat piosenkarki, Christopher Ciccone rozwiewa wszelkie wątpliwości dotyczące kulis sławy gwiazdy. 
Nieklimatyzowana, pełna białych kwiatów i dodatków w tym kolorze garderoba, nierozłączny atrybut- słynna woda Evian-utrzymana w pokojowej temperaturze i rozstawiona po całej scenie podczas show.
Oprócz zaskakujących przyzwyczajeń artystki, możemy też poczytać sporo o jej osobowości.
Bezsenność, pozwalająca spać Madonnie maksymalnie trzy godziny w ciągu nocy, katorżnicze, 2,5 godzinne treningi na siłowni każdego dnia, joga, rozciąganie, czy poranne rytuały 'płukania gardła i wypluwania wody nosem' (!)...



Czym jeszcze zadziwia Madonna? 
Widziana z perspektywy brata ( który usilnie 'wpycha' nieistotne dla zainteresowanego ikoną czytelnika, fakty ze swojego życia) przedstawiona zostaje jako bardzo smutna, samotna, uciekająca się w narkotyki i kolejne romanse pracoholiczka...
Nieautoryzowana biografia Madonny napisana przez człowieka, który - jak sam twierdzi- urodził się jako syn swojej matki, a umrze, jako brat swojej siostry...
Nie będę zdradzać więcej, poczytajcie sami!

PS. Nabyłam ją w ekstra cenie, 7,70 zł w super taniej księgarni w Lublinie!


Duży Pokój-Adam Fidusiewicz

Sąsiedzi! Zapraszam Was do Dużego Pokoju!  
Duży Pokój otworzył Rafał Roofi Kamiński.-KLIK- Powszechnie znany jako tancerz, choreograf, współzałożyciel Fair Play Crew. W naszej rozmowie udało mi się pokazać jego inne oblicze. Poznaliście Rafała jako pasjonata mody i projektanta Fair Play Fashion.
Dziś porozmawiam z aktorem młodego pokolenia.
Debiutował już jako dziewięciolatek w „Likwidatorze” Krzysztofa Janczaka (Pana Yapy). Następne grał również w musicalach: „Piotruś Pan”, „Metro”, „Romeo i Julia” Janusza Józefowicza wystawianych w warszawskim Teatrze Buffo.Związany także z Teatrami Ateneum i Kamienicą. Szerszej publiczności znany z roli Maksa Brzozowskiego w serialu „Na Wspólnej’.
Przełomem w jego karierze okazała się zagrana przez niego w 2000 roku postać Stasia Tarkowskiego w filmie „W pustyni i w puszczy” Gavina Hooda. Uczestnik „Tańca z Gwiazdami”, prowadzący program stacji MTV- „Pogromcy rekordów”.Bloger, autor „Mrocznych Kalesonów”-KLIK- zdobywca głównego wyróżnienia w konkursie Blog Roku 2008. -KLIK-

Na pewno już wiecie kogo zaprosiłam! Lokatorzy, poznajcie Adama Fidusiewicza!
BBS: Swoją przygodę z aktorstwem zacząłeś jako młody chłopiec. Jak wspominasz tamten czas?
Adam Fidusiewicz: Jako młody chłopiec byłem bardzo łatwowierny i empatyczny. Życie pokazało, że takie cechy nie są przydatne na bezludnej wyspie.

BBS: W ekranizacji  „W pustyni i w puszczy” zagrałeś mając piętnaście lat. Razem z ekipą filmową wyjechałeś do Afryki, gdzie były kręcone zdjęcia. Czy pamiętasz, co podczas tej podróży zrobiło na Tobie największe wrażenie?
Adam: Największe wrażenie zrobiło na mnie to, że w Południowej Afryce były centra handlowe, podczas, gdy w Polsce nie było ani jednego.
Poza tym kierownica znajduje się po drugiej stronie!

BBS:  Ukończyłeś psychologię, powiedz, czy wiedza jaką uzyskałeś podczas studiów pomaga Ci zrozumieć zawód aktora?
Adam: Trochę pomaga, trochę przeszkadza. Pomaga w warstwie teoretycznej, a przeszkadza w warstwie praktycznej. Psycholog powinien mieć wyważony stosunek do świata, patrzeć na sytuację z wielu stron. Aktor powinien mieć do wszystkiego bardzo skrajny stosunek, gorąco kochać lub całkowicie nienawidzić.

BBS: Stosujesz na co dzień tajniki psychologii? Może prowadzisz jakieś psychologiczne eksperymenty?
Adam: Pytasz o to czy mam w domu tajne laboratorium? Nie, nie mam, chociaż dzisiaj oglądałem serial „Masters of sex” i przeszło mi to przez myśl. Tajniki psychologii każdy stosuje naturalnie, tylko, że nie każdy je nazywa. Ja lubię je nazywać. Ostatnio miałem dużo do czynienia z szantażem emocjonalnym. Toczyłem długą rozmowę, w której próbowałem dowieść, że grożenie samobójstwem nie jest fajną rzeczą.

BBS: Jesteś autorem bloga MROCZNE KALESONY, w którym pokazujesz paradoksy dnia codziennego. Jesteś dobrym obserwatorem. Może czas zacząć pisanie felietonów ‘w kalesonach’?
Adam: Dziękuję. Wolę zajmować się łączeniem obrazu ze słowem, a nie samym słowem.

BBS: Odkąd studiujesz aktorstwo w warszawskiej Akademii Teatralnej, rzadko można Cię zobaczyć na ekranie, dlaczego?
Adam: Bo w pełni poświęcałem się studiowaniu. 13 stycznia obroniłem pracę magisterską i jestem już wolny.
"Julia musi umrzeć" reż. Barbara Wiśniewska
BBS: Zdradź nam, co było tematem Twojej pracy magisterskiej?
Adam: Twórczość Neila Gaimana.

BBS: Jakie są Twoje zawodowe plany na najbliższą przyszłość?
Adam: Pracować i mieć z tego przyjemność. Cały czas przekonuję się o tym, że człowiekowi, który pracuje z radością - wszystko się udaje. Trzeba tylko nauczyć się czerpać przyjemność z każdej chwili. I oduczyć się negatywnego myślenia. I nie bać się na zapas. To tylko tyle. I aż tyle.

BBS: Aktorstwo funkcjonuje jako dość wymagający, wyczerpujący fizycznie i emocjonalnie kierunek.  Jak radzisz sobie z codziennym natłokiem zajęć i stresów?
Adam: Nie radzę sobie z brakiem zajęć. Gdy nie mam żadnych zajęć, przestaję dostarczać organizmowi impulsów z zewnątrz i zaczynam spalać się od wewnątrz. Natłok zajęć jest super inspirujący. Natomiast stresy to takie coś co sami sobie tworzymy, a wcale nie musimy. Na temat radzenia sobie ze stresem powstało mnóstwo książek – wolę odesłać do nich, niż udawać mądrego. Powiem tyko, że warto nad tym pracować, bo im mniej zestresowany człowiek, tym lepszy, pełniejszy, radośniejszy… i bardziej znośny dla otoczenia.
"Pielgrzymi do grobu pańskiego" opieka Ryszard Peryt
"Bastian" reż. Szymon Kubka
BBS: Jak wygląda doba z życia studenta aktorstwa?
Adam: Doba studenta aktorstwa wygląda mniej więcej tak: dwanaście godzin w szkole od poniedziałku do soboty.  Przez ten czas ćwiczymy taniec, szermierkę, gimnastykę, wiersze, piosenki, sceny prozą i rymem, techniki relaksacyjne, jemy obiad, uczymy się historii teatru współczesnego i dawnego, a po zajęciach zostajemy, żeby powtarzać to czego się nauczyliśmy. Wychodzimy ze szkoły nocą.Akademia Teatralna to taki klasztor.

BBS: Podobno trochę tańczysz, czy to prawda?
Adam: Tak, trochę tańczę.  Lubię ruch, bo moja cała rodzina ma korzenie sportowe.
Ćwiczę taniec popping na własną rękę. W wolnych chwilach. Najczęściej na siłowni w przerwach między podnoszeniem ciężarów.
"Warsztat" reż. Katarzyna Anna Małachowska

BBS: Co jest Twoją największą zajawką? Taniec, aktorstwo, psychologia, blogowanie? Może coś innego?
Adam: Moją największą „zajawką” jest tworzenie teorii i sprawdzanie ich w praktyce. Interesuje mnie zagadnienie interakcji międzyludzkich, badanie przebiegu emocjonalnego kompozycji artystycznych, łączenie formy z treścią, szukanie uniwersalnych zasad i uczenie się nowych rzeczy. Wszystkie wymienione tematy odnajduję w aktorstwie, tańcu, psychologii i blogowaniu. Uważam, że wysiłek fizyczny świetnie komponuje się z wysiłkiem intelektualnym. Kropka.

ADAM, wielkie dzięki za współpracę!
Życzę sobie więcej takich rozmów!