• Winda
  • Duży pokój
  • Gabinet
  • Łaźnia
  • Spiżarnia
  • Garderoba

Winda: Przemek Basa

Drodzy Mieszkańcy BBS!Mimo że zima nie odpuszcza, czujemy ciepły powiew wiatru, który nastraja nas do odświeżenia Bloku. Wiosenne porządki czas zacząć!Wkrótce zaprezentuję Wam nowe ‘zajawki’ i przedstawię ludzi, których poznać warto… I właśnie dziś poznacie jedną z takich osób!

Ladies and Gents... do zajawkowej windy wskakuje Przemek Basa!


UWAGA!
Zarówno dzisiejszy wywiad, jak i następne będą nieco inne od poprzednich.
Nasi Goście są wyjątkowi i tak też będą traktowani!
Każdy, kto do nas wpadnie zostanie przyjęty w inny, odpowiedni według nas sposób .Przemek, podobnie jak Agnieszka Mrozińska-Jaszczuk , zostanie wysłany w podróż po piętrach naszego bloku. Zaczynamy od piętra 10(najbardziej błahe  pytanie). Finał odbywa się -jak zawsze- w Piwnicy, gdzie otrzyma On klucz do komórki ZAJAWOWICZE.

Jedziemy!



Najbardziej błahe pytanie: Jakie jest Twoje popisowe danie?
Moim popisowym daniem do tej pory okazała się lasagne. Wyjątkowość tej potrawy polegała na - niedogotowanym makaronie i sosie beszamelowym, który był koloru żółtego a nie białego. Nie jestem orłem kulinarnym, ale zaczynam się uczyć, na pewno mam teraz kogo zaskoczyć.



Przeżyłeś epizod rapera i pracowałeś  nad solowym krążkiem, płyta jednak nigdy się nie ukazała. Dlaczego? 
Nie do końca solowym krążkiem, bo nagrywaliśmy  z moim przyjacielem. Od razu zaznaczę, że nie było to nic wartego uwagi,ale na pewno wartego wspomnień. Zwłaszcza, że to był jeden z czynników, dzięki któremu zacząłem tańczyć. Jeśli chodzi o mój artystyczny wkład, to muzykę hip-hopową, a właściwie jej wykonywanie, zastąpiła gra na gitarze. Gram od 6 lat, i sprawia mi to dużą przyjemność.


Do teatru trafiłeś „z ulicy”- bez doświadczenia aktorskiego i przygotowania baletowego, czujesz się wyróżniony?
Trafiłem do teatru bez zupełnego przygotowania aktorskiego, jeśli chodzi o balet czy taniec współczesny, posiadałem już jakąś bazę. Mimo wszystko, to było za mało, więc spooooro musiałem się jeszcze nauczyć. Faktem jest, że uwielbiam się rozwijać, więc 8 godzin treningu dziennie, przez cały miesiąc było dla mnie świetnym doświadczeniem. Dlatego odpowiadam na pytanie - tak, czuję się bardzo wyróżniony i mógłbym tylko dziękować ludziom, którzy mnie w to wciągnęli.



Dołączyłeś do grona profesjonalnych aktorów, jak odnalazłeś się w tej sytuacji?
Miałem tę świadomość, że jestem wśród profesjonalistów. Ale tak na poważnie, poczułem to dopiero, kiedy na próbie musiałem odegrać tę pierwszą scenę. Kiedy musiałem wyjść i po prostu przejść kilka kroków. Ludzie w teatrze są bardzo otwarci i bardzo ciepło mnie przyjechali. Z wieloma z nich spotykam się poza teatrem. Dużo mi pomogli i nigdy nie krytykowali. Zresztą, bardzo się zaprzyjaźniliśmy, kiedy miałem wyjątkową okazję, wyjechać z całą ekipą do Turcji na Międzynarodowy Festiwal Teatralny, gdzie wystawialiśmy 'Królową Śniegu'.


W teatrze grasz od trzech lat, jednocześnie studiujesz dziennie na Politechnice Lubelskiej i pracujesz jako instruktor tańca.  Skąd czerpiesz siłę, aby wypełniać swoje obowiązki?
Może na początku sprostuje. Studentem Politechniki już nie jestem. Na pewno jeszcze 'bawię' się w informatyka i trudnię się jakimiś małymi projektami, ale zrezygnowałem. Nie ukrywam, że jestem typem pracoholika. Nie umiem nie pracować. Zatrudniony jestem w firmie Phinance, gdzie pełnie obowiązki doradcy finansowego. Myślę, że to zastąpiło mi studia. A oprócz tego, tak, teatr i Szkoła Tańca Dance Mania i Domy Kultury. Myślę, że umiem się zmotywować. Kiedy jest źle, myślę wtedy co chcę osiągnąć, a czego nie będę miał, co stracę, jeśli tego nie zrobię. Lista celów jest długa....

Co w głowie to na języku-Freestyle
Często zastanawia mnie po co ludziom telefony, skoro ich nie odbierają. Facebook to nie poradnia lekarska, ale służy często, jak nie znam wyniku meczu. Inflacja jest najniższa od 5 lat, a stopy procentowe obniżono o 0,5 % - warto brać kredyty!! Nie mam prawa jazdy, ale potrzebny mi samochód na weekend. Nie lubiłem wina, ale już lubię. Szanujcie ludzie czyjąś robotę - cokolwiek by to nie było!


Jesteś założycielem i tancerzem ekipy Garage Crew. Jaka jest Wasza misja?
Jestem WSPÓŁzałożycielem ekipy Garage Crew. Tancerzem również. Stawiamy z pewnością na rozwój, ale jesteśmy aktualnie na etapie, w którym musimy się ukierunkować. Chciałbym zrobić coś nowego. Nie wiem jeszcze co to będzie. Ale na pewno będzie o nas głośno.


Jako trener GC, często musisz ‘dyrygować’ przyjaciółmi, zdarzają się między wami konflikty?
Bardzo dużo się nauczyłem w ostatnim czasu i uważam, że w każdej grupie ktoś, mniej lub więcej, przejmuje dowodzenie. Jak to się mówi - 'Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść', prawda? W grupie często ciężko jest dojść do porozumienia. Nasz 6-osobowy skład, to 6 różnych charakterów i 6 różnych opinii. Ktoś musi to wszystko wziąć w ryzy, po to, żeby móc pójść dalej. Tą osobą jestem ja, czuję się odpowiedzialny za ekipę i podejmowane decyzję.  A jak to w grupie, tak, zdarzają się konflikty.

Czy w trakcie trwania Twojej kariery tanecznej przeżywałeś chwile zwątpienia, kryzysy?
Miałem jeden poważny kryzys. Miał miejsce w tamtym roku i powiem szczerze, byłem pewien, że tańczyć nie będę, chyba że hobbystycznie. Myślę, że to kwestia energii jaką człowiek ma w sobie i chęć do działania. Energię dają inni ludzie, mnie taka została odebrana. Przestałem czerpać radość z tańca, jedyną motywacją były pieniądze. I nie będę ukrywał, że nie, ale nie było już pasji. Całkowicie przypadkiem, trafiłem do Dance Manii, tam poznałem cudownych ludzi, którzy inspirują mnie do dzisiaj, także moją obecną dziewczynę. Pracuje dla nich, na nich, z nimi, uczę ich, oni mnie też - na pewno mentalnie. Taka mała reklama, ale wpadajcie do Szkoły Tańca Dance Mania, bo nie ma takiej drugiej w Lublinie!!!!


Czego oczekujesz od życia?
Mam taki notatnik, gdzie zapisuje to wszystko. To mój motor napędowy, żeby nie popaść w rutynę. Chcę śpiewać i grać na saksofonie, zrobić backflipa, jeździć audi r5, odwiedzić Dubaj i Singapur, zrobić kurs masażu, programować w Javie, świetnie gotować i nie dać się złapać.  Chciałbym kiedyś powiedzieć, że to ja, od początku do końca wszystko zaplanowałem i się udało.

.... I PYTANIE OBOWIĄZKOWE........


Co trzymasz w swojej piwnicy?
Moją piwnicę mam w mojej głowie. Nie ma tam miejsca na marzenia. Nie marzę. Mam tam listę celów, które w życiu po prostu zrealizuje. Porządkuje w niej codziennie, staram się żeby półki uginały się - pod naporem wiedzy, pomysłów, doświadczeń, planów i myśli. Schody wykute są inspiracjami. Nie mam tylko do niej klucza, ale że jestem otwartą osobą, mogę się podzielić asortymentem. Ale nic za darmo... Na ścianach wiszą plakaty. Tych wartościowych, inteligentnych, szczerych ludzi, których w życiu poznałem. Moja piwnica, znajduje się w ciepłych krajach, tam gdzie dużo słońca, dużo uśmiechu i dużo whiskey. Wejdź tam, a nie odpędzisz się od pozytywnych myśli!

   Witam w Piwnicy BaBassment!


**Uprzejmie informujemy, że odpowiedzi na zadane pytania nie zostały poddane żadnej korekcie.

Zobacz,jak mój Gość tańczy ze swoim najzdolniejszym uczniem Karolem:)



Też chcesz ćwiczyć pod okiem Przemka? To super, mamy dla Ciebie...

K O N K U R S!!!

Administracja BBS postanowiła połączyć siły ze Szkołą Tańca Dance Manią i wspólnie zdecydowaliśmy, ze zorganizujemy dla Was konkurs!

UWAGA: Tylko dla kreatywnych!
Chcesz wygrać? Nic trudnego!

Wymyśl hasło reklamowe Dance Manii!!!

Wszystkie chwyty dozwolone!

Nagroda jest nie byle jaka:
Jeden z Was ma szansę zdobyć MIESIĘCZNY KARNET do lubelskiej Szkoły Tańca Dance Mania, na zajęcia hip-hop prowadzone przez naszego Zajawkowicza-Przemka Basę : )


ZASADY KONKURSU:
-Hasło reklamowe należy wpisać w komentarzu pod konkursowym zdjęciem, na ścianie fan page Dance Manii
-Uczestnikiem konkursu może być KAŻDY mieszkaniec Bloku BaBassment i Dance Manii (za mieszkańca uważa się osobę, która lubi profil BBS DM )
-Spośród wszystkich zgłoszeń, zostaną wybrane trzy hasła, które zostaną poddane „bitwie na lajki fanów”
-Konkurs trwa do 26 marca br.

POWODZENIA!